Prologue II



                Jasna błyskawica przecięła niebo sprawiając, że miasto przez sekundę wyglądało tak samo jak za dnia. Ciężkie grzmoty odbijały się o ściany sypialni nie pozwalając jej zamknąć oczu. Przewrócił się na plecy oddychając ciężko. Jej serce łomotało w piersi . Przecież jej koszmar się skończył prawie pół roku temu, więc dlaczego była tak niespokojna?
                Uniosła się delikatnie na rękach z zamiar wstania z łóżka lecz czyjeś silne ramię skutecznie ją od tego powstrzymywało. Uśmiechnęła się półgębkiem kiedy piorun oświetlił śpiącego szatyna. Wyglądał uroczo z rozczochranymi włosami i lekko rozwartymi ustami. Splatając ze sobą ich palce podniosła jego rękę i wysunęła się z objęć chłopaka. Przyglądając mu się jeszcze raz musnęła wargami jego policzek, a następnie wstała i skierowała się w stronę uchylonych drzwi. Znajdując się w korytarzu ruszyła do kuchni. Nalała sobie szklankę chłodnej wody i upiła niewielki łyk.
                W głowie miała pewnego rodzaju mętlik. Była bezpieczna jednak jej intuicja podpowiadała jej, że to się może zaraz skończyć. Że znów strach ogarnie jej ciało pozostawiając bezbronną w ciemności, a nie miała pewności, czy byłaby w stanie drugi raz przejść przez piekło.
                Ponownie zamoczyła wargi w chłodnej wodzie nadal nie potrafiąc uporządkować myśli. Nagle rozległo się ciche pukanie. Dziewczyna zmarszczyła czoło w skupieniu. Kto mógłby złożyć im wizytę o drugiej w nocy podczas szalejącej za oknem burzy? Mogła jedynie snuć domysły. Podeszła do okna i uchylając odrobinę roletę spojrzała na zewnątrz. Nie zauważyła żywej duszy, co tylko podniosło poziom jej zdenerwowania. Niemal biegiem pokonała dystans między kuchnią, a sypialnią. Stojąc przed drzwiami sypialni jej uwagę przykuły otwarte balkonowe drzwi i kartka przywieszona do nich. Biorąc głęboki oddech oderwała papier i zamknęła drzwi, jakby od tego miało zależeć jej życie. Szybko wróciła do sypialni zatrzaskując za sobą drzwi, a kartka, którą zerwała, spoczywała zgnieciona w jej dłoni. Rzuciła się na łóżko od razu wtulając się w ciepłe ramiona, w których czuła się najbezpieczniej.
-Stało się coś?- usłyszała zachrypnięty głos i podniosła głowę by spojrzeć w ciemne tęczówki chłopaka.
-Nie, to tylko ta burza.- mruknęła muskając jego usta. Justin skinął głową, a jego oczy ponownie się zamknęły. Sekundę później mogła już słyszeć jego ciche pochrapywanie.
                Pewna, że szatyn zasnął odwinęła kartkę z szybko bijącym sercem.
Ciesz się tym, co masz. Niedługo to się skończy.
                I w tym momencie wiedziała, że miała rację.



Od autorki: A więc jest prolog drugiej części! Dzień przed przewidywanym terminem, jako taki prezent gwiazdkowy. Może ten prolog nie należy do najciekawszych, ale mam nadzieję, że historia ogólnie was wciągnie, a swoją opinię wyrazicie w komentarzach. Po prostu chcę wiedzieć ilu z was tu zostało. Następny rozdział nie wiem kiedy będzie, ale zapewne dopiero po Nowym Roku.
Chciałabym wam jeszcze stąd życzyć wesołych świąt. Spełnienia wszystkich najskrytszych marzeń, dużo miłości, ciepła i zdrowia. <3

 

 

8 comments:

  1. Świetnyy :))
    + zapraszam do mnie tlumaczenie-ewb.blogspot.com/

    ReplyDelete
  2. Dziękuje! Prolog świetny... mam nadzieje że rozdział pojawi się szybko :D

    ReplyDelete
  3. Szczerze?! Boje się o Nią... niech wkońcu będą szczęśliwi <3 a jej ojciec niech się odpieprzy!!! Dziękuje za prolog... jesteś Wielka <3 Kocham Cię i czekam na nn... yolo yolo yolo ;d

    ReplyDelete
  4. Uwielbiam to w jaki sposób piszesz - już kiedyś to pisałam. Masz świetny styl, a Twoje opisy są naprawdę dokładnie. Nie mogłam się już doczekać tej drugiej części, jestem pewna, że zachwyci mnie tak jak pierwsza :) Czekam na pierwszy rozdział, mam nadzieję, że będzie w miarę długi.

    Ściskaaaaam
    [pure-fanfiction.blogspot.com]

    ReplyDelete
  5. Jejk nareszcie wrocilas! Kocham ciebie i to opowiadanie, dziekuje, ze piszesz :*

    ReplyDelete
  6. Czekam :* szczesliwego nowego roku :>

    ReplyDelete