Jasna
błyskawica przecięła niebo sprawiając, że miasto przez sekundę wyglądało tak
samo jak za dnia. Ciężkie grzmoty odbijały się o ściany sypialni nie pozwalając
jej zamknąć oczu. Przewrócił się na plecy oddychając ciężko. Jej serce łomotało
w piersi . Przecież jej koszmar się skończył prawie pół roku temu, więc
dlaczego była tak niespokojna?
Uniosła
się delikatnie na rękach z zamiar wstania z łóżka lecz czyjeś silne ramię
skutecznie ją od tego powstrzymywało. Uśmiechnęła się półgębkiem kiedy piorun
oświetlił śpiącego szatyna. Wyglądał uroczo z rozczochranymi włosami i lekko
rozwartymi ustami. Splatając ze sobą ich palce podniosła jego rękę i wysunęła
się z objęć chłopaka. Przyglądając mu się jeszcze raz musnęła wargami jego
policzek, a następnie wstała i skierowała się w stronę uchylonych drzwi.
Znajdując się w korytarzu ruszyła do kuchni. Nalała sobie szklankę chłodnej
wody i upiła niewielki łyk.
W
głowie miała pewnego rodzaju mętlik. Była bezpieczna jednak jej intuicja
podpowiadała jej, że to się może zaraz skończyć. Że znów strach ogarnie jej
ciało pozostawiając bezbronną w ciemności, a nie miała pewności, czy byłaby w
stanie drugi raz przejść przez piekło.
Ponownie
zamoczyła wargi w chłodnej wodzie nadal nie potrafiąc uporządkować myśli. Nagle
rozległo się ciche pukanie. Dziewczyna zmarszczyła czoło w skupieniu. Kto
mógłby złożyć im wizytę o drugiej w nocy podczas szalejącej za oknem burzy?
Mogła jedynie snuć domysły. Podeszła do okna i uchylając odrobinę roletę
spojrzała na zewnątrz. Nie zauważyła żywej duszy, co tylko podniosło poziom jej
zdenerwowania. Niemal biegiem pokonała dystans między kuchnią, a sypialnią.
Stojąc przed drzwiami sypialni jej uwagę przykuły otwarte balkonowe drzwi i
kartka przywieszona do nich. Biorąc głęboki oddech oderwała papier i zamknęła
drzwi, jakby od tego miało zależeć jej życie. Szybko wróciła do sypialni
zatrzaskując za sobą drzwi, a kartka, którą zerwała, spoczywała zgnieciona w
jej dłoni. Rzuciła się na łóżko od razu wtulając się w ciepłe ramiona, w
których czuła się najbezpieczniej.
-Stało się coś?- usłyszała zachrypnięty głos i podniosła
głowę by spojrzeć w ciemne tęczówki chłopaka.
-Nie, to tylko ta burza.- mruknęła muskając jego usta.
Justin skinął głową, a jego oczy ponownie się zamknęły. Sekundę później mogła
już słyszeć jego ciche pochrapywanie.
Pewna,
że szatyn zasnął odwinęła kartkę z szybko bijącym sercem.
Ciesz się tym, co masz. Niedługo to się skończy.
I w tym
momencie wiedziała, że miała rację.
Od autorki: A więc jest prolog drugiej części! Dzień przed przewidywanym terminem, jako taki prezent gwiazdkowy. Może ten prolog nie należy do najciekawszych, ale mam nadzieję, że historia ogólnie was wciągnie, a swoją opinię wyrazicie w komentarzach. Po prostu chcę wiedzieć ilu z was tu zostało. Następny rozdział nie wiem kiedy będzie, ale zapewne dopiero po Nowym Roku.
Chciałabym wam jeszcze stąd życzyć wesołych świąt. Spełnienia wszystkich najskrytszych marzeń, dużo miłości, ciepła i zdrowia. <3
Czekam na rozwinięcie akcji.
ReplyDeleteŚwietnyy :))
ReplyDelete+ zapraszam do mnie tlumaczenie-ewb.blogspot.com/
Dziękuje! Prolog świetny... mam nadzieje że rozdział pojawi się szybko :D
ReplyDeleteSzczerze?! Boje się o Nią... niech wkońcu będą szczęśliwi <3 a jej ojciec niech się odpieprzy!!! Dziękuje za prolog... jesteś Wielka <3 Kocham Cię i czekam na nn... yolo yolo yolo ;d
ReplyDeleteHmm... interesujacy. Bede czytac :)
ReplyDeleteUwielbiam to w jaki sposób piszesz - już kiedyś to pisałam. Masz świetny styl, a Twoje opisy są naprawdę dokładnie. Nie mogłam się już doczekać tej drugiej części, jestem pewna, że zachwyci mnie tak jak pierwsza :) Czekam na pierwszy rozdział, mam nadzieję, że będzie w miarę długi.
ReplyDeleteŚciskaaaaam
[pure-fanfiction.blogspot.com]
Jejk nareszcie wrocilas! Kocham ciebie i to opowiadanie, dziekuje, ze piszesz :*
ReplyDeleteCzekam :* szczesliwego nowego roku :>
ReplyDelete